Miniabyra ulubiony klocek

Zaczęty przez miniabyr, Luty 12, 2015, 17:35

Poprzedni wątek - Następny wątek

wiki

To takie zabezpieczenie aby się nie porysowało.

Bo kto by kupił porysowane za takie pieniądze?
Kolumny JBL, transport, przetwornik, końcówka mocy (pro audio).
Kenwood Model 600, Sony 501, Lite przedwzmacniacz - działka

miniabyr

Jafi ma rację , jednak te kondomy na biżuterię to moje zabezpieczenie przed uszkodzeniem. Jak policzyłem to w tych 6 kablach, listwie zasilającej  oraz urządzeniu do zasilania elektroniki w samych kablach , detalicznie jest ze 250 tyś zl. Dobrze że to za chwilkę ode mnie znika -).
Czy zmienia dźwięk ? Bardzo ! Zmienia w szczególny sposób. To nie jest tak ,że kiedy  widzi się cenę, to przyrost jest adekwatny do kwoty zapłaconej za zabawki. 
Mam takie spostrzeżenie.  Ansuz i Aavik to ta sama firma ( plus jeszcze jedna ) tworząc tzw. Duńskie Audio. Kiedy pisałem tekst o phono Aavik r280 to zwracałem na pewną cechę w brzmieniu samego phono. Oni stosują coś , co nazywają "cewki Tesli". Jak zwał ten patent, tak zwał, ale aplikowane są te cewki wszędzie -od phono , wzmacniacze i zasilanie. 
Phono w dźwiek wprowadzało totalny spokój i to w bardzo dobrym znaczeniu. 
Kable które teraz podpiąłem w swój audio chlewik wykazują podobną cechę - totalny spokój. Czy to jest właściwe podejście do odbioru dźwięku? Nie wiem. Ta cech nie przeszkadza i zauważyłem ,że bardziej skupiam się na samej muzyce , niż na "efektch" zajebistości które czasem wprowadzą testowane sprzęty. To chyba dobra cecha komponentów. Nie wiem tylko, czy wszyscy są na takie podejście przygotowani- brak efekciarstwa. Jak wydałem tyle kasy, to ma to być słychać. Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że czym droższy sprzęt ( i z głową dobrany ) tym dostajemy dźwięk bardziej normalny. Niestety, normalność kosztuje!   
Szkoda życia na chujowy dźwięk !

miniabyr

Wczoraj wypiąłem ze swojego systemu produkty Ansuz . Dla przypomnienia miałem kabel głośnikowy z serii d2 , kabel sygnałowy z serii d2 , kable zasilające 2 sztuki D2 , dwie sztuki  zasilających c2 oraz listwę sieciową D3 oraz tzw. Powerbox -czyli zasilacz do elektroniki w puszkach kabli d2 ( kable zasilające z serii d2 nie mają puszek ) które łączy się z PowerBox'em za pomocą oddzielnych kabli dostarczonych przez firmę Ansuz. 
To cholernie drogie rozwiązanie, ale wcale nie najdroższe. Seria D2 to zaledwie środek stawki. Mi same kable z serii D2 przypadły do gustu już wcześniej, jednak dopiero teraz mogłem sobie w spokoju tego posłuchać. 
Czy wpięcie tego systemu kabli i zasilania ma wpływ na brzmienie?  Niestety ma.. Jak pisałem wcześniej , przekłada się to na precyzje w reprodukcji dźwięku. U mnie "pojawił" się totalny spokój! Trochę trudno to wytłumaczyć ale to naprawdę powoduje spokój w przekazie. W pewnym momencie, zastanawiało mnie, czy takie podejście firmy  na rozpoznawalność ich brzmienia to dobry pomysł?  To wcale nie przeszkadza w odbiorze tego , co najważniejsze . Muzyka prezentowała się elegancko, bez nerwowości. Ten spokój na początku zaskakiwał, może nawet pojawiło się rozczarowanie. Takie nakłady finansowe i tylko spokój? Po wypięciu całego Ansuza i powrocie do mojej listwy sieciowej Furutech i kabli zasilających Yarbo1100 + jeden kabel KBL Red Corona oraz kabla głośnikowego Kimber Ks 3033 zrozumiałem zalety takiego spokoju. Oczywiście mój set kabli zrobił na plus to, co sobie tak cenię  czyli muzyka wychodziła przed linię kolumn . Taka prezentacja jest mi bardziej bliższa niż przesunięcie sceny bardziej w głąb. Ja tak lubię i trudno się mówi. Jednak prezentacja z wpiętym okablowaniem Ansuz pokazała elegancję. 
Najbardziej budzą emocje opisy co robią kable zasilające. Ja traktuje zmianę brzmienia które mogą takie kable wprowadzić jako efekt filtracji. I żeby nie bylo ,że testuje tylko kable zasilające. Od dłuższego czasu stoi u mnie transformator separujący , który wykonał  nasz kolega Ondrej dla innego naszego kolegi Sebastiana. Efekt wpięcia tego urządzenia jest również mocno słyszalny- cofa scen lekko w głąb ale na dodatek dość mocno odchudza dźwięk. Mi się to nie podoba. Jednak ten transformator powoduje jedną rzecz, którą bardzo bym chciał ,aby jednak u mnie była. Redukuje zakłócenia, które u mnie pojawiają się, kiedy następuje okres grzewczy. Ponadto  mam mniejszy szum w głośnikach z mojej lampowej elektrowni. Dziś zrobię taką mała podmiankę . Zamienię listwę Furutech na listwę Ansuz ale z moimi kabelkami. 
Szkoda życia na chujowy dźwięk !

sheykk

Podobne doznania miałem po wpięciu kabli sieciowych zrobionych na patencie WIKIEGO (chylę czoła) muszę się pochwalić iż wymajstrowałem je sam po podpisaniu cyrografu i aktu notarialnego iż nie zdradzę bez wiedzy WIKIEGO patentu.
Ład jaki zapanował w dżwięku jest czymś fantastycznym.Nic nie wychodzi przed szereg nie ma ekspozycji jakiegokolwiek pasma a pojawia się klarowność , czytelność, spokój i melodyka.Zostały mi do zrobienia 2-3 sieciówki i przynajmiej 1 rca.
Koszt mimo handmade nie jest mały ale materiały b.dobre a czas wykonania to 3 dni na 1 szt. po 3-4 godz.(na dłużej nie starcza mi cierpliwości).Po zrobieniu pierwszego zrozumiałem czemu WIKI kazał mi się odpier...... i robić sobie samemu.
Ciekawe było by porównanie do takiego cudu Ansus.

miniabyr

Bo Wiki potrafi! 
Epopeja z kablami sygnałowymi i zasilającymi  firmy Ansuz skończona. Dla mnie był to bardzo ciekawy eksperyment jak kable mogą zmienić, to co wydobywa się z głośników. Czy niedowiarkom się to podoba czy nie, to jednak efekt był na tyle namacalny, że o żadnym efekcie sugestii nie było mowy. Jeden z moich znajomych po przełączeniu kabli powiedział, że nie spoodzieawł się takich różnic. Co nie zmienia faktu , że takie zmiany trzeba lubić- nie każdemu przypadną do gustu. 
Na razie drutów mam dość -już rzygam na samą myśl wpinania ,przepinania i tego bałaganu. 
Ja mam większy "problem"- zajechałem obie moje wkładki ! -) Cdn. 
Szkoda życia na chujowy dźwięk !

cortes

Szkoda, że nie zajechałeś wkładek troszkę wcześniej, bo mógłbyś się ratować listem do św. Mikołaja. No ale teraz to już musztarda po obiedzie...

jafi

Coś się zamyka, coś się otwiera.
Teraz możesz się na nowo rozejrzeć i niekoniecznie zorganizować takie same jak zajechane wkładki.
Do dzieła!

miniabyr

#8032
Moja wkładka Kuzma Car 40 ma ponad 4 lata dość intensywnego grania- to już słychać. Mój Ortofon SPU RN ma trochę mniej lat, jednak przy nacisku igły 3 g. tępi się szybciej. Nie zamierzam zmieniać wkładki Kuzmy  na inną firmę - jest świetna i nie słodzi -) to co tygrysy lubio najbardziej -) Za to myslę o czymś szalonym - na ciężkie rami - na którym wisi Ortofon- zamontować wkładke DaVa - jest zajefajna tylko potrzebuję dodatkowych kabli do zasilenia jej - czyli lekka przeróbka ramienia. To w tym roku się wydarzy( mam nadzieję)
Na pewno w moim Garrard 301 wymienię łożysko na nowoczesne, obecnie produkowane do tych Garrardowych piękności. Mam nadzieję, że to co zaplanowałem uda mi się zrealizoeać w tym roku. ..............a jak nie, to trudno -)
Szkoda życia na chujowy dźwięk !

wiki

To może zamiast testowania moich kabli jedna z dwu propozycji do po testowania u Ciebie?
1. Mój przedwzmacniacz lampowy, klon "czygoś tam" z moimi modyfikacjami.
2. Mój dac, ale tym razem z moim transportem.
🗿👣🗿👣🗿👣🗿
Kolumny JBL, transport, przetwornik, końcówka mocy (pro audio).
Kenwood Model 600, Sony 501, Lite przedwzmacniacz - działka

miniabyr

Wiki możesz u mnie przetestować co sobie życzysz. Umówmy się, kiedy zrobi się choć trochę cieplej. Ja muszę na razie uporządkować sprawy rodzinne. Jestem otwarty na propozycje. Zalega mi również wizyta u Ciebie ! Co ma wisieć nie utonie- podobno-) 
Szkoda życia na chujowy dźwięk !

miniabyr

Nie samą audiofilią człek żyje. Takie pyszności w Wedlu dają. Gorąca ,gorzka czekolada z malinami na winie ! Qfa pyszne ! Polecam.
Szkoda życia na chujowy dźwięk !

Piterski

Pawle, nie wiem czy słyszałeś ale w najbliższym czasie już się nie da złożyć zwrotnicy do Delt na kondesatorach Miflex, generalnie będzie kłopot z kupnem jakichkolwiek kondesatorów tej firmy.

Miflex ogłosił upadłość.
Tor cyfrowy: Esoteric K01 - Gryphon Diablo 120.
Tor Analogowy: Phasemation PP-300 - Pioneer PL70II - RCM Sensor2.
Kolumny: Electro Voice Interface "Delta". Kable: Furutech, Hijiri - Harmonix, by Melepeta, Yarbo 1100.

michał_flaga

#8037
Tak więc kończy się historia kolejnej "legendy". Po uratowanych markach Unitra i Diora przyszedł czas na śmierć Miflex...Widocznie świat w wymiarze audio także dąży do jakiejś tam - równowagi. Wierząc w to, co gwarantował producent, kondensatory te raczej nas przeżyją i nasze dzieci nie powinny mieć z nimi większych problemów. Oczywiście kłopotem jest ich wysoka, audiofilska cena. Wszak nie znają jej nasze żony, kochanki i osoby, które nie warto wtajemniczać w zakamarki tego niezrozumiałego dla wielu szaleństwa.

Pod spodem kilka zdjęć z produkcji... Akurat gdy zwiedzałem Miflex w 2016 roku, produkowane były koni. dla firmy GigaWat. Ostatnie zdjęcie pokazuje "wzornik" pojemności - taki kondensator, który jest punktem odniesienia do pomiarów. 

LINK do reportażu: https://www.gigawatt.pl/reportaz/

miniabyr

Czytałem o tej upadłości- przykre ! No cóż mam unikat ! Tak wykonaną zwrotnice jak mam ja , mają jeszcze 2 inne osoby. Chłopaki mamy unikat! Jestem z siebie bardzo dumny i w związku z tym , w niedzilę pojdę poklepać się po pleckach -czyli na  gorącą, gorzką czekolade do Wedla.
Szkoda życia na chujowy dźwięk !

wiki

Gdzie ja teraz będę kupował kondensatory do moich projektów?

Szkoda...
Kolumny JBL, transport, przetwornik, końcówka mocy (pro audio).
Kenwood Model 600, Sony 501, Lite przedwzmacniacz - działka

miniabyr

Tak sobie myślę, że powstanie nowa firma .Przecież Miflex ma taką wiedzę w produkcji kondensatorów ,że to trudno pominąć. Poczekam. Zobaczymy. 
Szkoda życia na chujowy dźwięk !

Piterski

Paweł pożyczył mi kiedyś kondensatory na bas. Pobawiłem się tym trochę i dziś przypadkiem zrobiłem pewne porównanie typu polaryzacja i rezystor.

O wnioskach mówić jeszcze nie będę, efekty są intrygujące ale mam wrażenie że większość Delt ma wstawiony rezystor na basie (zgodnie z starym schematem) i odwrócona polaryzacje w stosunku do średnicy i góry (jak w nowym schemacie).

Zwróćcie tylko uwagę, że jak jest odwrócona polaryzacja to nie powinno być rezystora i polaryzacja jest odwrócona średnicy i góry.
Tor cyfrowy: Esoteric K01 - Gryphon Diablo 120.
Tor Analogowy: Phasemation PP-300 - Pioneer PL70II - RCM Sensor2.
Kolumny: Electro Voice Interface "Delta". Kable: Furutech, Hijiri - Harmonix, by Melepeta, Yarbo 1100.

dyletant

Ciekawy zabieg z tą odwrócona polaryzacja na basie. Coś mi się zdaje że bas staje obszerniejszy w odsłuchu (takie niby czarowanie jak przy odwróconej fazie). Zgadlem?

Piterski

No właśnie ja mam z tym problem, bo u mnie jednak lepiej wypada wariant wszystkich głośników w fazie (stary schemat z rezystorem na basie), tylko że ja mam inny głośnik basowy niż ten stary u stosowanie za dużego rezystora nie robi dobrego efektu. Próbuje sobie przypomnieć skąd się wzięła ta idea powielana na tych przerysowywanych schematach z rezystorem i odwrócona fazą wraz z użyciem rezystora na basie bo takiej koncepcji w tych oryginalnych schematach nie ma.
Tor cyfrowy: Esoteric K01 - Gryphon Diablo 120.
Tor Analogowy: Phasemation PP-300 - Pioneer PL70II - RCM Sensor2.
Kolumny: Electro Voice Interface "Delta". Kable: Furutech, Hijiri - Harmonix, by Melepeta, Yarbo 1100.

Piterski

Mój kolega, który zawsze słuchał na wzmacniaczach lampowych kupił ostatnimi czasy tranzystorowy wzmacniacz do monitorów PMC. W rozmowie ze mną zachodził w głowę dlaczego dwudrożne monitory dają mu pełniejsze bardziej naturalne brzmienie wokali niż trzy drożne Delty.
Posłuchał mojej sugestii i ustawił głośniki zgodnie w fazie tak jak przewidywał to producent. No i usłyszałem, "miałeś racje" i to co mu mówiłem o zmianach jakie moim zdaniem zachodzą są i u niego.
Nasza konkluzja co do pomysłu odwrócenia fazy na basowym głośniku sprowadziła się do tego, że jednak na lampach tak tego się nie zauważa bo ich kontrola w tym zakresie jest jednak słabsza. Tranzystor nie mam z tym problemu ale odwrócenie fazy na tym przetworniku wycina wypełnienie i podbudowę średnicy. Może wydawać się że przestrzeni jest mniej ale dźwięk się nadmiernie wyostrza i osusza.
Moja żona przypomniała mi swoją opinię. Że te kolumny najlepiej grały jak je przywiozłem. To nie do końca była słuszna uwaga ale faktycznie pierwsze zmiany i ingerencje to brzmienie rozstroiły i dopiero trzeba było to wszystko odbudować od nowa by zachować ich pierwiastek i nadać nowy blask.
Tor cyfrowy: Esoteric K01 - Gryphon Diablo 120.
Tor Analogowy: Phasemation PP-300 - Pioneer PL70II - RCM Sensor2.
Kolumny: Electro Voice Interface "Delta". Kable: Furutech, Hijiri - Harmonix, by Melepeta, Yarbo 1100.

wiki

Bo z lampą jest tak we wzmacniaczach, że albo bardzo dobra lampa, jak np. u miniatura, albo ...
(bo średnia lampa się podoba, bo wszystko uśrednia, dodaje średnicy i fajnie się tego słucha)
... albo tranzystor. Ale tu też nie ma przeproś, musi być bardzo dobry. Bo dobry i słaby tranzystor znów jest taki ,,cienki" w dźwięku.

Zdarzają się  wyjątki, np. stare tranzystory, np. stare amplitunery Luxmana.

Nie słuchałem tranzystorów w klasie A, tu piszą, że jest dobrze, ale zwykle też te drogie...🙂

Kolumny JBL, transport, przetwornik, końcówka mocy (pro audio).
Kenwood Model 600, Sony 501, Lite przedwzmacniacz - działka

Piterski

Ja mam tu raczej na myśli kontrolę na basie. Lampa w tym zakresie zawsze gra inaczej niż tranzystor.
Jak się spotkam z Pawłem to zapytam jak ma ustawiony głośnik basowy ale słyszałem inne kolumny Delty, które zmieniły właściciela i jeśli tam jest i opornik i przeciw faza to sorry ale moim zdaniem to jest w pewien sposób robienie sobie kuku. Ja po kilku próbach na tę chwilę chyba jednak zostanę w pierwotnym schemacie tych kolumn z głośnikami zgodnymi w fazie, z opornikiem oraz otwartym portem basowym (tego schemat nie określa, tu raczej decyduje pomieszczenie i ustawienie).
Nie wiem czy to będzie tak jak obecnie 1,2 Ohm czy mniej, ale tak gra naprawdę dobrze. Poprzednio przy przy odwróconej fazie basu to zawsze szukałem i szukałem tego czegoś co da potęgę i otwartość. Zawsze z jakimiś niedosytem. Raz większym raz mniejszym. Jednak jak to mówią nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło bo dopracowałem do nich podstawy i ich wypełnienie. Poprawiłem wytłumienie kolumn wewnątrz i wywaliłem deskę z podstawy. Tak otwór mam w niej pozostawiony  i nie zamierzam tego zmieniać. No i stosuje gąbki filtracyjne.
Tor cyfrowy: Esoteric K01 - Gryphon Diablo 120.
Tor Analogowy: Phasemation PP-300 - Pioneer PL70II - RCM Sensor2.
Kolumny: Electro Voice Interface "Delta". Kable: Furutech, Hijiri - Harmonix, by Melepeta, Yarbo 1100.

miniabyr

Mało tu jestem, mało też słucham. Tak wyszło. Niestety proza życia i obowiązki w stosunku do bliskich, weryfikują moje działania. Na dodatek dojeżdżam swoją wkładkę Kuzma Car 40. Niestety po wielu latach drapania, dzyndzelek się wytarł. Myślę, że wymienię ją na to samo. Kuzma na ramieniu Kuzma - ładny duet. 
Szkoda życia na chujowy dźwięk !

miniabyr

............a i jeszcze jedna sprawa. Z powodów zdrowotnych schudłem 20kg. Można ? Można! Nie dużo wysiłku mnie to kosztowało ,choć mam go naprawdę sporo. Rzucenie cukrów w każdej postaci przyniosło zajefajny efekt! Da się !
Szkoda życia na chujowy dźwięk !

miniabyr

#8049
Z innej beczki- nie audiofilskiej.
Test słuchawek bezprzewodowych.
Słuchawki bezprzewodowe firmy Sony model HW1000 MX5
Nie przypuszczałem, że porwę się na napisanie odczuć, które pojawił się u mnie, kiedy mogłem pobawić się tymi słuchawkami na własnej głowie. Niestety od razu napiszę to, co audiofili najbardziej interesuje. Dźwięk który produkują jest słaby. Jest jedno ale! Mogłem zapoznać się z brzmieniem innych producentów w tym segmencie słuchawek. Od B&W Px8 ;Yamaha YH-700A ; Bose Bose QuietComfort Ultra i opisane tu i bardzo promowane Sony HW1000XM5 . Jak widzicie, to dość wysoka półka jak na ten segment produktów. Oczywiście ktoś, kto jest fanem świata bezprzewodowego słuchania, może zarzuci mi, że nie wziąłem pod uwagę słuchawek marek  bardziej wyspecjalizowanych , czy niszowych  aby znaleźć najlepsze brzmienie. Odpowiem, że nie miałem na to czasu.  To kompletny przypadek, że to napisałem.
Właśnie celebruję od kilku dłuższych chwil, że w tym roku stuknęło mi 55 lat . Prezenty spłynęły, a jeden z nich to słuchawki! Nigdy nie byłem fanem słuchawek pod żadną postacią – po prostu nie lubię i już. Mogłem posłuchać kilku modeli z bardzo wyrafinowanej półki audiofilskiej. Najbardziej podobały mi się Stax Lambda Signature-doskonałe o neutralnym i ,,zwyczajnym" dźwięku. Powiem, że do dnia dzisiejszego jestem pod wrażeniem. Właściciel miał do tych elektrostatów  dedykowany wzmacniacz słuchawkowy na lampie. Miał też kilka innych słuchawek z półki audiofilskiej. Jednak Stax pozamiatał konkurencję.
Tak się składa, że z różnych powodów musiałem trochę w swoim życiu pozmieniać. Jedną ze zmian, są podróże przez Warszawę pieszo. Bardzo dużo jest teraz spacerów w moim życiu. Aby było jeszcze fajniej, to spacer z ulubioną muzyką podbija stawkę. Codziennie przez 2-3 godziny zasuwam przemierzająca moją ukochaną Wawę. Potrzebne były mi fajne słuchawki.  I tu pojawił się problem. Kompletnie nie miałem pomysłu, wiedzy, co wybrać.  Jakiś czas temu kupiłem na próbę bezprzewodowe słuchawki Audio Technica ATM 20X. Słuchawki bez bajerów, bez  redukcji hałasu. Bardzo jestem z nich zadowolony. Są lekkie, ładowanie starcza na 60 h słuchania ! I mają jeszcze jedną zaletę . Jak na produkt za 400 zł brzmią świetnie. Więc dla czego chciałem je zmienić? Jedyny powód to hałas, który przy chodzeniu ulicami Warszawy zmuszał mnie do podkręcaniu głośności w rejony niebezpieczne dla słuchu! Może wydaje się to absurdalne, jednak kiedy spróbowałem posłuchać muzyki z funkcją redukcji hałasu, to głośność którą zastosowałem była o połowę mniejsza niż w Audio- Techica ! Połowę!
Napisałem na początku, że brzmienie jest słabe. Ale konkurencja nie wypada lepiej. B&W produkowały równie nędzny dźwięk jak Sony, przy czym kosztują o 1400 zł więcej niż Sony. Kompletnie mnie nie przekonuje zapewnienia sprzedawców o zajebistości produktu. Napisać można wszystko, jednak o brzmieniu nie decyduje pióro a ucho. Małżowina, kanał słuchowy zewnętrzny, błona bębenkowa, młoteczek ,kowadełko ,ślimak – to jedyny recenzent słuchawek i nie  tylko słuchawek. Co prawda są jeszcze gusta ,ale o nich się nie dyskutuje.
Co mają słuchawki Sony, iż mimo braku dobrego brzmienia warto o nich pomyśleć? W zasadzie to ,, szwajcarski scyzoryk". Do zaoferowania ma intuicyjną obsługę. Świetnie rozwiązany interfejs obsługi do komunikacji ze wszystkimi, co można tymi słuchawkami  sterować. Od oczywistych spraw . Głośność -palcem po prawej słuchawce w górę , w dół . Utwór do przodu -palcem po słuchawce w przód, utwór do tyłu – palcem po słuchawce w tył . Wyciszenie- ręką przykrywamy słuchawkę. Dwa stuknięcia -stop, dwa stuknięcia start. Kiedy dodamy do tego  wydawanie komend głosowych  przez Asystenta Google, lub innych aplikacji jak Apple etc, robi się fajnie. Podejmowanie rozmów i jakość jaką Sony oferuje jest świetna . Osiem zamontowanych mikrofonów i system wycinania hałasu powoduje, że rozmówca po drugiej stronie nie może zorientować się, że jesteś na ruchliwej ulicy.  W słuchawkach Audio- Technica prowadzenie rozmowy w ruchliwej części miasta, przy silnym wietrze było bardzo trudne lub musiałem zacząć rozmawiać przez telefon przy uchu( czyli normalnie). Sony to dsp z bardzo rozbudowanym softem dostępnym z pokładu aplikacji, którą należy pobrać z odpowiedniego sklepu. Dostajemy sporo, nawet z testem słuchu aby dobrać charakterystykę odtwarzania pod własny słuch. Są też funkcje, których nie zdołałem przetestować – są dodatkowo płatne jako subskrypcja . To bajer 360 Reality Audio a tu można o tym poczytać https://www.sony.pl/electronics/360-reality-audio . No dobrze, a co z tym brzmieniem jest nie tak? Zacznę od tego, że w wersji  5 tego modelu, producent chwali się zmianą o 1mm wielkości membrany w stosunku do modelu 4. Ponieważ nie słuchałem poprzedniego wcielenia tych słuchawek, to informacje o porównaniu 4 vs 5 jest takie, że podobno starszy model brzmi lepiej. Tako rzecze Internet!
Postanowiłem, że przez dłuższy czas posłucha tych słuchawek bez ingerencji w korektor, który z poziomu aplikacji zainstalowanej na telefonie/ tablecie umożliwia taką ingerencję. Chciałem zobaczyć, co jest cechą charakterystyczną Sony HW1000-MX5 . Przede wszystkim ,,wali w dekiel" bas, który jest wszędobylski. Miałem wrażenie, że nawet kiedy wybrzmiewa flet, to z pomrukiem basowym. Taka prezentacja zabija wszystko, ujednolica brzmienie i strasznie męczy. Dodatkowo reprodukowane brzmienie nie ma życia, jest głuche. To strasznie jest męczące. Audio Technica nie miała z tym problemu – tam nie było żadnej aplikacji i ingerencji. Brzmienie było szybkie, zwarte, bas bardziej sprężysty i nie dominujący. W Sony i   konkurencji o której pisałem wyżej,  sposób prezentacji był podobny. Jedynie w Bose było trochę inaczej i lepiej, jednak akurat tych słuchawek mogłem posłuchać wyłącznie z prezentacją muzyki przygotowaną przez firmę Bose.
Po kilku dniach testowania brzmienia, nie wytrzymałem i pochyliłem się nad korektorem w aplikacji Sony. Korektor jest w sumie mało rozbudowany. Co prawda oferuje firmowe ustawienia – są jak dla mnie do dupy i na dłuższą metę nie da się z nimi wytrzymać. Pierwszą rzeczą którą dotknąłem, była redukcja basu. To u Sony nazywa się o zgrozo  Clear Bass – w skali -10-0+10 ustawiłem na -2 . Uff. Pojawiła się jakaś przestrzeń w wyższym paśmie. Dalej w samym korektorze delikatnie ,,pokręciłem" suwakami. Nie jest tego wiele -raptem pięć zakresów, ale wydaje mi się, że pomogło przewietrzyć ten problem. To jedynie ucywilizowało przekaz.  Wrzucę fotkę z ustawieniami, może komuś się przyda. Szkoda, że przy tak rozbudowanym dsp tych słuchawek , jest tak mało częstotliwości w eq do manipulacji. Według mojego odczucia, ja bym szukał ratunku trochę w innych zakresach częstotliwości . Uwierzcie lub nie, konkurencja nie gra znacząco lepiej. Po prostu przy tak wypchanych elektroniką z dsp produktach o dobre brzmienie jest trudno. To urządzenia wielofunkcyjne, a ich zalety niekoniecznie przekładaj się na brzmienie, które tak lubię.
Dziwi mnie jedna sprawa. Przy portfolio firmy Sony, która w swojej historii ma tyle doskonale brzmiących urządzeń, nikt nie zrobił kroku w tył i nie poszedł do gabloty Sony  ze starymi słuchawkami, wybrał model z górnej półki, podpiął do sprzętu i posłuchał. To sporo by im wyjaśniło
Muszę to powiedzieć! O zgrozo akceptuję taki stan. Dla ochrony słuchu zjechanie z mocą na suwaku o połowę musi robić wrażenie! Redukcja hałasu działa świetnie i jestem pod sporym wrażeniem.
Sony są doskonale wykonane, aż chce się z nich korzystać. Świetnie wyważone układają się na głowie i uszach perfekcyjnie. Konkurencja jest też wykonana pierwsza klasa, a w szczególności B&W. Ja mając wybór ( rozpatrywany było Bose) zażyczyłem sobie Sony. .................(za prezent bardzo Wam dziękuj

Szkoda życia na chujowy dźwięk !