Wokół czarnej płyty

[vasa]

Mam pewien uraz

No ale co może pójść nie tak?


Co najwyżej wyrwie igłę z wkładki :'(

[Alexander]

No to tak: ktoś musiał zostać królikiem doświadczalnym i wypadło na mnie.
Sam się musiałem przekonać co to ten bio-vinyl i jak toto "przyjęło" muzykę.
Nabyłem wspomniany album The Cure w wersjach cd i biovinyl.
Sam krążek nie różni się wyglądem od tradycyjnego winyla, płyty (bo to dwupłytowe wydawnictwo w wersji winylowej) nie falują, są jak należy płaskie. Płyta wyjęta z okładki nie strzela iskrami jak zapalarka kuchenki gazowej. Znaczy fizycznie jest ok.
Jak wypada nowy materiał jako nośnik dźwięku? Jest dobrze, szum tła znikomy, trzaski - brak, dźwięk bardzo dobry (pomijam wartość artystyczną - tej nie komentuję), a największym, zaskoczeniem było bezpośrednie porównanie dźwięku z cd i lp. Albo ten nośnik jest tak dobry, albo - co bardziej prawdopodobne - mastering na cd to jakieś nieporozumienie. Może w samochodzie to się nada...
Przełączenie z gramofonu na cd i mamy dźwięk jak z telefonicznego głośnika.
Mam tylko nadzieję, że bio-vinyl nie będzie się biodegradować...przynajmniej za mojego żywota.
Później będzie mi to zupełnie obojętne.

[vasa]

Jest dobrze, szum tła znikomy, trzaski - brak, dźwięk bardzo dobry

No paczpan, dziś dzień dobrych wiadomości :)
To tego "The Cure" kupiłeś w eleganckiej czerni, czy coś ze stajni Barbie?

[Alexander]

No przecież widać, że czarny placek leży na talerzu gramofonu. Poza tym na jednym ze zdjęć powyżej jest deklaracja producenta, że kolorowa płyta może być trzeszczącą.
Nigdy nie kupowałem płyt innych niż czarne, chyba, że takowe nie były dostępne, co się zdarzyło może ze dwa, trzy razy.

[vasa]

No przecież widać, że czarny placek leży na talerzu gramofonu.

Musiałem mieć zapaćkane okulary bom obrazka nie zoczył :(
Ale teraz też widzę żeś Waść w poważną cyfrę zainwestował :o

[Alexander]

Czyść Waść te okulary częściej. Ten ,,sedes" stoi tu od dawna, no może niekoniecznie eksponowany.